Zamów rozmowę. dr Piotr Semeniuk, adwokat od prawa nieruchomości. Pewny Lokal to kancelaria specjalizująca się w analizie umów deweloperskich i pomocy nabywcom w kupnie mieszkania od dewelopera. Działamy w całej Polsce i mamy najwięcej pozytywnych opinii w internecie. Dowiedz się, dlaczego warto nam zaufać tutaj. Autor.
W przypadku nowo wybudowanego budynku od 28 kwietnia świadectwo energetyczne trzeba będzie dołączyć do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub do wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie.
Od kwietnia 2023 roku chcąc zawrzeć umowę najmu - również krótkoterminowego - trzeba będzie przedstawić świadectwo energetyczne. Jego brak oznacza karę grzywny w wysokości 5 tys. zł
Skutki braku świadectwa charakterystyki energetycznej budynku. 28 kwietnia 2023 weszła w życie nowelizacja ustawy o świadectwie energetycznym. Od tej pory zaczęły obowiązywać nowe przepisy obejmujące właścicieli lokali, mieszkań i budynków, podlegających pod sprzedaż lub wynajem.
Wykończenie mieszkania przed aktem notarialnym. 25 września 2020 ODBIORY MIESZKAŃ. Jeśli decyzja o zakupie nowego mieszkania jest już za Państwem to często pojawiają się nerwowe chwile związane z oczekiwaniem na odbiór kluczy i zaplanowaniem terminów prac wykończeniowych. Zgranie malarza, płytkarza, ekip od drzwi, paneli i kuchni
Rękojmia na mieszkanie od dewelopera. Rękojmia jest uprawnieniem opisanym dokładnie w Kodeksie cywilnym (artykuły od 556 do 576). Obowiązuje ona niezależnie od zapisów umownym, więc nawet jeżeli nasza umowa o niej nie wspomina, nie oznacza to, że nasz zakup nie jest objęty rękojmią. Można ją wyłączyć lub ograniczyć jedynie w
Inżynierowie Pewny Lokal od 2019 r. dokonali już 0 odbiorów technicznych w inwestycjach dewelopera Polskie Domy Deweloper. Sprawdzaliśmy mieszkania i domy w 2 inwestycjach położonych na terenie 2 województw. Zarezerwuj odbiór z inżynierem
DvFZ. / Świadectwo energetyczne przy sprzedaży mieszkania Portal informacyjny Zarządca Zapytaj prawnika w Twojej idywidualnej sprawie Od przeszło 20 lat specjalizujemy się w prawie nieruchomości. My rzeczywiście analizujemy problem, a widzieliśmy już niejedno. Analiza dokumentów, porada prawna, opinia prawna –Twoja sprawa trafi do doświadczonego eksperta, a ten przedstawi gotowe rozwiązanie. Umowa najmu, umowa deweloperska, umowa pośrednictwa w obrocie nieruchomościami – pokaż ją nam zanim podpiszesz. Usterki w mieszkaniu, wady budowlane - podpowiadamy jak wyegzekwować prawo. Pomagamy wspólnotom mieszkaniowym, analizujemy sprawy spółdzielni mieszkaniowych, doradzamy deweloperom. Korzystamy z plików cookie. Możesz wyłączyć je w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w Polityce prywatności.
Świadectwo energetyczne budynku Minął rok od wprowadzenia w Polsce świadectw charakterystyki energetycznej dla budynków. Czas zatem na pierwsze podsumowania. Czy świadectwo stało się pierwszym krokiem ku bardziej energooszczędnym, a więc i tańszym w eksploatacji budynkom? [koniec abstraktu] Co powinniśmy wiedzieć o świadectwie energetycznym Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku to dokument, który zawiera szereg informacji dotyczących zapotrzebowania na energię zapewniającą komfortowe użytkowanie budynku. Dane te są wyrażone za pomocą kilku wskaźników. Dla użytkownika nieruchomości najważniejszy element takiego certyfikatu to wskaźnik EK (energii końcowej). Na jego podstawie można oszacować przyszłe koszty użytkowania obiektu. Praktycznie EK określa, w przeliczeniu na rok i metr kwadratowy powierzchni użytkowej, ilość energii potrzebnej do ogrzania mieszkania, przygotowania ciepłej wody użytkowej, a w domach z klimatyzacją - dodatkowo chłodzenia. Im mniejsza jest wartość współczynnika EK, tym bardziej efektywny energetycznie jest budynek, a tym samym – mniejsze jest zużycie energii i niższe są koszty eksploatacji – mówi Maria Dreger, Manager ds. Norm i Standardów Rockwool Polska. Bardziej szczegółowe informacje znajdują się na drugiej stronie świadectwa. Są to przede wszystkim parametry informujące o izolacyjności cieplnej i związanych z tym stratach ciepła budynku oraz charakterystyka urządzeń grzewczych, wentylacyjnych i przygotowania ciepłej wody użytkowej. Można tam również znaleźć obliczeniowe zapotrzebowanie na energię końcową w skali roku w rozbiciu na poszczególne składniki: ogrzewanie i wentylację, ciepłą wodę i urządzenia pomocnicze . Dzięki tym danym możemy zidentyfikować najbardziej energochłonne elementy i urządzenia w budynku. Na trzeciej stronie świadectwa użytkownik znajdzie zaproponowane przez certyfikującego konkretne wskazówki, jakie są możliwości zmniejszenia zapotrzebowania na energię końcową, oczywiście przy zapewnieniu pełnego komfortu cieplnego. Ile to kosztuje Koszt sporządzenia certyfikatu energetycznego dla typowego mieszkania w bloku wynosi około 250 złotych, a prostego nowego domu jednorodzinnego około 500 złotych. Raz przygotowane świadectwo energetyczne jest ważne przez 10 lat, przy czym można w tym czasie wykonać nowe, jeśli dzięki termomodernizacji poprawi się charakterystyka energetyczna budynku. Dla jakich budynków świadectwo Zgodnie z nowelizacją Prawa budowlanego, z dniem 1 stycznia 2009 r. obowiązek posiadania certyfikatów energetycznych dotyczy zarówno nowo wybudowanych obiektów, jak i mieszkań oraz lokali z rynku wtórnego przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. W przypadku nowych obiektów jest to proste i jednoznaczne. Do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie budynku, inwestor musi dołączyć kopię certyfikatu energetycznego. Warto pamiętać, że jest ono także wymagane dla obiektu rozbudowanego, nadbudowanego lub odbudowanego – mówi Maria Dreger z Rockwool Polska. W sytuacji, gdy kupujemy dom lub mieszkanie od dewelopera, sporządzenie certyfikatu energetycznego należy do jego obowiązków. W blokach ze wspólną instalacją grzewczą świadectwo sporządza się dla całego budynku. System certyfikacji energetycznej w praktyce Od momentu wprowadzenia w Polsce systemu certyfikacji energetycznej wydano około 100 tys. tego typu dokumentów – mówi Aleksander Panek, Prezes Zrzeszenia Audytorów Energetycznych. 90% z nich wydano dla budynków mieszkalnych, w tym przede wszystkim dla nowo wybudowanych bloków i domów. Znikome są przypadki wykonywania świadectw na rynku wtórnym, dla lokali przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. Taka sytuacja spowodowana jest zapewne brakiem sankcji w polskim prawie za nieposiadanie certyfikatu przy tego typu transakcji – dodaje Panek. Sytuacja ta może jednak wkrótce ulec zmianie. Zgodnie z przyjętą w grudniu 2009 r. przez Parlament Europejski nowelizacją Dyrektywy EPBD, wszystkie kraje zostają zobowiązane do wprowadzenia skutecznych narzędzi na rzecz zapewnienia świadectw energetycznych potencjalnym nabywcom i najemcom również istniejących, a nie tylko nowych lokali. Po co nam certyfikaty To wiadomo. Najkrócej, chodzi o to, by zaspokoić potrzeby na komfortowe ciepłe budynki przy minimalnych kosztach i minimalnym zużyciu energii. Pytaniem jest tylko, na ile system wprowadzony w Polsce pozwala realizować zakładane cele. Pierwszy rok funkcjonowania świadectw energetycznych pozwolił zgromadzić pewne doświadczenia. To na pewno zbyt krótko, by paszporty zdążyły poprawić standard energetyczny polskich domów i mieszkań, jednak wystarczająco długo, by ocenić przyjęte rozwiązania. Certyfikaty energetyczne miały przede wszystkim służyć użytkownikom domów. Tymczasem, ze względu na przyjęty sposób obliczeń i formę świadectwa, dla większości zainteresowanych są niezbyt niezrozumiałe i mało czytelne – komentuje Maria Dreger. Specjaliści są jednak zgodni w kwestii, że system certyfikacji energetycznej budynków jest nam potrzebny. Nawet przy wszystkich niedoskonałościach systemu, dzięki świadectwom rośnie świadomość, że dotychczasowy standard energetyczny domów jest dalece niewystarczający i naraża nas na ogromne i zupełnie niepotrzebnych koszty. Potwierdza to raport „Polacy o oszczędzaniu energii w budownictwie – architekci, inwestorzy”, opracowanego na zlecenie Rockwool Polska – aż 46% inwestorów przyznaje, że koszty ogrzewania są dla nich problemem. Tymczasem łatwo to zmienić wykorzystując powszechnie dostępne energooszczędne, rozwiązania na etapie budowy i każdego remontu. W czasach, gdy domy buduje się z kredytów spłacanych przez 30 lat, a ceny energii wciąż rosną, zwiększone nakłady na energooszczędność okazują się świetną inwestycją: przynoszącą zyski termolokatą. Czas zwrotu poniesionych kosztów liczy się co najwyżej w latach, a oszczędności na ogrzewaniu, i chłodzeniu domu - w dziesięcioleciach – dodaje Maria Dreger z Rockwool Polska. Jeżeli o standard energetyczny budynku zadba się na etapie projektowania, koszty są minimalne lub wręcz żadne. Za to każda termomodernizacja przeprowadzana w budynku wcześniej niż wynikałoby to z normalnego cyklu użytkowania obiektu i zużycia jego elementów, zawsze będzie związana z dodatkowym wydatkiem. Świadectwo energetyczne, str. 1 Świadectwo energetyczne, str. 2 - 3
Minął rok od wprowadzenia w Polsce świadectw charakterystyki energetycznej dla budynków. Czas zatem na pierwsze podsumowanie. Czy świadectwo stało się pierwszym krokiem ku bardziej energooszczędnym, a więc i tańszym w eksploatacji budynkom? Co powinniśmy wiedzieć o świadectwie energetycznym – Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku to dokument, który zawiera szereg informacji dotyczących jego zapotrzebowania na energię zapewniającą komfortowe użytkowanie obiektu. Dane te są wyrażone za pomocą kilku wskaźników. Dla użytkownika nieruchomości najważniejszy element takiego certyfikatu to wskaźnik EK (energii końcowej). Na jego podstawie można oszacować przyszłe koszty użytkowania obiektu. W praktyce EK określa, w przeliczeniu na rok i metr kwadratowy powierzchni użytkowej, ilość energii potrzebnej do ogrzania mieszkania, przygotowania ciepłej wody użytkowej, a w domach z klimatyzacją – dodatkowo chłodzenia. Im mniejsza jest wartość (strona 1) współczynnika EK, tym bardziej efektywny energetycznie jest budynek, a tym samym – mniejsze jest zużycie energii i niższe są koszty eksploatacji – mówi Maria Dreger, Manager ds. Norm i Standardów Rockwool Polska. Bardziej szczegółowe informacje znajdują się na drugiej stronie świadectwa. Są to przede wszystkim parametry informujące o izolacyjności cieplnej budynku i związanych z tym stratach ciepła oraz charakterystyka urządzeń grzewczych, urządzeń wentylacyjnych i przygotowania ciepłej wody użytkowej. Można tam również znaleźć obliczeniowe zapotrzebowanie na energię końcową w skali roku w rozbiciu na poszczególne składniki: ogrzewanie i wentylację, ciepłą wodę oraz urządzenia pomocnicze. Dzięki tym danym możemy zidentyfikować najbardziej energochłonne elementy i urządzenia w budynku. (strony 2 i 3) Na trzeciej stronie świadectwa użytkownik znajdzie zaproponowane przez certyfikującego konkretne wskazówki, jakie są możliwości zmniejszenia zapotrzebowania na energię końcową, oczywiście przy zapewnieniu pełnego komfortu cieplnego. Koszt świadectwa energetycznego Koszt świadectwa energetycznego dla typowego mieszkania w bloku wynosi około 250 złotych, a dla prostego, nowego domu jednorodzinnego około 500 złotych. Raz przygotowane świadectwo energetyczne jest ważne przez 10 lat, przy czym można w tym czasie wykonać nowe, jeśli dzięki termomodernizacji poprawi się charakterystyka energetyczna budynku. Dla jakich budynków świadectwo Zgodnie z nowelizacją Prawa budowlanego, z dniem 1 stycznia 2009 r. obowiązek posiadania certyfikatów energetycznych dotyczy zarówno nowo wybudowanych obiektów, jak i mieszkań oraz lokali z rynku wtórnego przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. W przypadku nowych obiektów jest to proste i jednoznaczne. – Do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie budynku inwestor musi dołączyć kopię certyfikatu energetycznego. Warto pamiętać, że jest ono także wymagane dla obiektu rozbudowanego, nadbudowanego lub odbudowanego – mówi Maria Dreger z Rockwool Polska. W sytuacji, gdy kupujemy dom lub mieszkanie od dewelopera, sporządzenie certyfikatu energetycznego należy do jego obowiązku. W blokach ze wspólną instalacją grzewczą świadectwo sporządza się dla całego budynku. Certyfikat energetyczny w praktyce – Od momentu wprowadzenia w Polsce systemu certyfikacji energetycznej wydano około 100 tys. tego typu dokumentów – mówi Aleksander Panek, Prezes Zrzeszenia Audytorów Energetycznych. – 90% z nich wydano dla budynków mieszkalnych, w tym przede wszystkim dla nowo wybudowanych bloków i domów. Znikome są przypadki wykonywania świadectw na rynku wtórnym, dla lokali przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. Taka sytuacja spowodowana jest zapewne brakiem sankcji w polskim prawie za nieposiadanie certyfikatu przy tego typu transakcji – dodaje Panek. Sytuacja ta może jednak wkrótce ulec zmianie. Zgodnie z przyjętą w grudniu 2009 r. przez Parlament Europejski nowelizacją Dyrektywy EPBD wszystkie kraje zostają zobowiązane do wprowadzenia skutecznych narzędzi na rzecz zapewnienia świadectw energetycznych potencjalnym nabywcom i najemcom nie tylko nowych lokali, ale także tych z rynku wtórnego. Po co nam certyfikaty Przede wszystkim, chodzi o to, by zaspokoić potrzeby na komfortowe, ciepłe budynki przy minimalnych kosztach i minimalnym zużyciu energii. Pytanie brzmi tylko, na ile wprowadzony w Polsce system pozwala realizować zakładane cele? Pierwszy rok funkcjonowania świadectw energetycznych pozwolił zgromadzić pewne doświadczenia. – To na pewno zbyt krótko, by paszporty zdążyły poprawić standard energetyczny polskich domów i mieszkań, jednak wystarczająco długo, by ocenić przyjęte rozwiązania. Certyfikaty energetyczne miały przede wszystkim służyć użytkownikom domów. Tymczasem, ze względu na przyjęty sposób obliczeń i formę świadectwa, dla większości zainteresowanych są niezbyt zrozumiałe i mało czytelne – komentuje Maria Dreger. Specjaliści są jednak zgodni w kwestii, że system certyfikacji energetycznej budynków jest nam potrzebny. Nawet przy wszystkich jego niedoskonałościach, dzięki świadectwom rośnie świadomość, że dotychczasowy standard energetyczny domów jest dalece niewystarczający i naraża nas na ogromne i zupełnie niepotrzebne koszty. Potwierdza to raport „Polacy o oszczędzaniu energii w budownictwie – architekci, inwestorzy”, opracowany na zlecenie Rockwool Polska, wg którego aż 46% inwestorów przyznaje, że koszty ogrzewania są dla nich problemem. Tymczasem łatwo to zmienić, wykorzystując powszechnie dostępne, energooszczędne rozwiązania na etapie budowy i każdego remontu. – W czasach, gdy domy buduje się z kredytów spłacanych przez 30 lat, a ceny energii wciąż rosną, zwiększone nakłady na energooszczędność okazują się świetną inwestycją – przynoszącą zyski termolokatą. Czas zwrotu poniesionych kosztów liczy się co najwyżej w latach, a oszczędności na ogrzewaniu, i chłodzeniu domu – w dziesięcioleciach – dodaje Maria Dreger z Rockwool Polska. Jeżeli o standard energetyczny budynku zadba się na etapie projektowania, koszty są minimalne lub wręcz żadne. Natomiast każda termomodernizacja przeprowadzana w budynku wcześniej, niż wynikałoby to z normalnego cyklu użytkowania obiektu i zużycia jego elementów, zawsze będzie związana z dodatkowym wydatkiem.
Możesz się upewnić wydając kilkaset złotych na świadectwo charakterystyki energetycznej. Ale czy to ma sens? Wprawdzie jeśli zamierzasz swój dom lub mieszkanie sprzedać bądź wynająć, musisz się liczyć z tym, że kontrahent zażąda tego dokumentu. I jeśli mu go nie dostarczysz, zrezygnuje z transakcji. Jednak nie dajcie sobie wmówić, że bez tego typu certyfikatu będzie ona nielegalna. Zacznijmy od tej ostatniej kwestii - czyli braku świadectwa - bo wzbudza ona najwięcej emocji. W dodatku najpewniej wzrosną one w najbliższych tygodniach. Jutro wchodzi w życie nowelizacja prawa budowlanego, która częściowo zmienia przepisy dotyczące świadectw energetycznych. Ci specjaliści, którzy liczą na profity z ich sporządzania lub z organizacji szkoleń dla osób chcących świadczyć tego typu usługę, najpewniej będą przekonywali, że uzyskanie świadectwa jest przymusowe, a każdy, kto twierdzi inaczej, namawia do łamania prawa. Wiceprezes Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości Marcin Piotrowski zauważa, że nowela zobowiązuje sprzedającego do przekazania nabywcy świadectwa energetycznego, zaś wynajmującego - do udostępnienia tego dokumentu najemcy. Obecne przepisy brzmią mniej stanowczo - świadectwo charakterystyki energetycznej "powinno być udostępnione" nabywcy lub najemcy. A sankcji ciągle brak Sęk w tym, że w ustawie w dalszym ciągu nie ma mowy o sankcjach za ignorowanie tego wymogu. Oznacza to, że jest to kwestia do uzgodnienia między stronami umowy. Tak jak to było dotychczas, notariusze nie będą robić żadnych trudności. Rada Izby Notarialnej w Warszawie wyjaśniła nam, że "posiadanie świadectwa charakterystyki energetycznej budynków oddanych do użytku przed 1 stycznia 2009 r., a także po tym terminie, nie jest warunkiem koniecznym do sporządzenia aktu notarialnego, a brak przekazania świadectwa nie powoduje nieważności czynności dokonanej przez notariusza. Innymi słowy, umowa sprzedaży nieruchomości będzie ważna mimo nieprzekazania nabywcy świadectwa charakterystyki energetycznej przez zbywcę". Rada Izby Notarialnej podkreśla, że tę kwestię konsultowała z Ministerstwem Infrastruktury. Oznacza to, że także resort podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko, że o stosowaniu świadectw powinny "zadecydować relacje rynkowe, a nie przymus administracyjny". Dyrektywa daje swobodę? Specjalista od audytów energetycznych Ludomir Duda nie ma wątpliwości, że takie stawianie sprawy jest niezgodne z dyrektywą UE. - To kpina ze zobowiązań, jakie podjęła Polska - mówi Duda. Jednak praktyka w innych krajach Unii pokazuje, że ta dopuszcza pewną swobodę. Z opracowań naszego rządu wynika, że w Wielkiej Brytanii właściciel budynku lub mieszkania musi przedstawić świadectwo charakterystyki energetycznej nabywcy lub najemcy. Za uchylanie się od tego obowiązku grożą sankcje finansowe. Także w Niemczech właścicieli dyscyplinuje kara finansowa. Jednak w Danii nie ma żadnych kar finansowych. Jeśli właściciel budynku lub mieszkania uchyla się od tego obowiązku, nabywca lub najemca może zlecić wykonanie certyfikatu energetycznego na koszt właściciela. Podobnie jak w Polsce jest natomiast w Austrii. Formalnie istnieje tu obowiązek przedstawienia potencjalnemu nabywcy lub najemcy świadectwa charakterystyki energetycznej. Nie przewidziano jednak żadnych sankcji za naruszenie tego obowiązku. Z kolei w Hiszpanii obowiązek przedstawiania świadectwa dotyczy tylko nowych budynków albo tych, które podlegały renowacjom lub były przebudowywane. U nas taki dokument musi mieć obowiązkowo każdy nowo wznoszony budynek mieszkalny. W przeciwnym razie nie można go legalnie użytkować, za co grozi grzywna. Do czego służą świadectwa energetyczne? Przede wszystkim mają informować, z jakim zużyciem energii musi się liczyć właściciel lub najemca budynku (mieszkania). Najważniejsze są dwa wskaźniki: zapotrzebowania na energię pierwotną (EP) i na energię końcową (EK). Ten drugi pokazuje ilość energii dostarczanej do budynku. Im te wskaźniki są niższe, tym lepsza jest charakterystyka energetyczna budynku. Załóżmy, że EK domu o powierzchni 280 m kw. wynosi 117 kWh/m kw. rocznie. Roczne zapotrzebowanie na energię końcową wyniesie więc 32 760 kWh. Jeśli budynek ogrzewany jest za pomocą węgla, gazu czy drewna, można obliczyć roczne zapotrzebowanie na każdy z tych nośników energii. W tym celu trzeba uwzględnić ich wartość opałową. Np. wartość metra sześciennego gazu ziemnego wysokometanowego przeliczonego na kWh wynosi 9,56. Czyli do ogrzania naszego przykładowego domu potrzeba rocznie 3340 m sześc. gazu. Z kolei roczne zapotrzebowanie na węgiel wynosi 5619 kg, na drewno opałowe zaś - 6552 kg. Mając te dane i ceny poszczególnych nośników, możemy wybrać najbardziej ekonomiczny. Dom może być bowiem energooszczędny, a mimo to dość kosztowny w utrzymaniu, jeśli np. jest ogrzewany prądem. Trzeba też pamiętać o tym, że wskaźnik EK to coś w rodzaju średniego zużycia paliwa, które podają producenci samochodów. W praktyce zużycie energii może być większe lub mniejsze od wskaźnika EK. Zależy ono - podobnie jak w aucie - od indywidualnych zachowań właścicieli. Jedni lubią mieć w mieszkaniu temperaturę 26 st. C, a inni wolą marznąć zimą w 20 st. Ważnej informacji dostarcza też wykres suwakowy - przedstawia bowiem poziom zużycia energii w porównaniu z wymaganiami określonymi w przepisach budowlanych (warunki techniczne). Dwie dolne strzałki wskazują EP obliczone według tych przepisów dla budynków nowych i przebudowywanych, górna strzałka pokazuje EP dla ocenianego domu. Wartość tego wskaźnika zależy od bryły budynku i powierzchni użytkowej. Jeśli górna strzałka jest na lewo od dolnych strzałek, to dobrze. Świadczy to o tym, że dom jest bardziej energooszczędny, niż wymagają tego przepisy budowlane. Ale jeśli układ strzałek jest odwrotny, to dla właściciela domu powinno to być sygnałem, że wymaga on termomodernizacji, czyli np. docieplenia. Problemem jest jakość Obecnie na sporządzaniu świadectw energetycznych może zarobić teoretycznie każdy magister, bez względu na rodzaj ukończonej uczelni (nawet humanistycznej). Warunek: musi przejść szkolenie i zdać egzamin państwowy albo ukończyć co najmniej roczne studia podyplomowe na kierunkach: architektura, budownictwo, inżynieria środowiska, energetyka lub pokrewne "w zakresie audytu energetycznego na potrzeby termomodernizacji oraz oceny energetycznej budynku". Wymóg ten nie dotyczy inżynierów magistrów mających uprawnienia budowlane do projektowania w specjalności architektonicznej, konstrukcyjno-budowlanej lub instalacyjnej. Nowela pozwoli zarobić także inżynierom z tymi uprawnieniami, którzy nie mają tytułu magistra. Zdaniem Ludomira Dudy w praktyce tylko nieliczni fachowcy, którzy w świetle prawa mogą sporządzać świadectwa energetyczne (Duda nazywa ich certyfikatorami), umieją to zrobić w sposób naprawdę fachowy. Co gorsza, nikt nie weryfikuje wyników ich pracy. Świadectwa energetyczne są więc traktowane jak zwykły kwit, na którym widnieje pieczątka i podpis certyfikatora. Czy nowela coś zmieni w tej sprawie? Tak, np. zobowiąże certyfikatorów do wskazania właścicielowi budynku (mieszkania) rozwiązań mających poprawić jego parametry energetyczne. - Dzięki temu właściciel będzie mógł opracować plan modernizacji - mówi Marcin Piotrowski. Przyznaje, że obecnie tego typu zalecenia są rzadkością. Ponadto minister infrastruktury będzie prowadził "czarną listę" osób, którym zostaną odebrane uprawnienia do wykonywania świadectw. Te będą musiały być przechowywane przez audytorów przez 10 lat. Jednak Duda nie wierzy w skuteczność tych rozwiązań. - Ponieważ nie trzeba udokumentować obliczeń, nikt nie zarzuci certfikatorowi, że wyniki są nierzetelne - mówi Duda. Pozytywnie ocenia tylko te nowe przepisy, które uproszczą procedury sporządzania świadectw dla mieszkań. Np. w budynkach z instalacją centralnego ogrzewania taki dokument będzie opracowywany na podstawie świadectwa energetycznego budynku. Jego właściciel lub zarządca (np. spółdzielnia) zostanie zobowiązany do uzyskania takiego świadectwa, a następnie przekazania jego kopii nieodpłatnie właścicielom mieszkań (w ciągu sześciu miesięcy od momentu, gdy zażąda tego choć jeden z nich). Ponadto obecna ustawa dopuszcza sporządzanie świadectwa dla "lokalu najbardziej reprezentatywnego dla danego budynku". Przepis jest jednak niejasny. Nowela ma go więc doprecyzować - możliwe będzie sporządzenie świadectwa na podstawie oceny energetycznej innego mieszkania z tej samej grupy (chodzi o lokal o takich samych parametrach konstrukcyjno-materiałowych i instalacyjnych oraz jednakowym stopniu zużycia). Czy świadectwa energetyczne mają sens? - Na te w obecnej postaci szkoda pieniędzy - uważa Duda. - Ma to sens tylko wówczas, jeśli właściciel budynku chce mieć świadectwo energetyczne połączone z audytem energetycznym - dodaje. I wyjaśnia, że chodzi o analizę techniczno-ekonomiczną, która pokazuje, co trzeba zrobić, żeby podnieść standard cieplny budynku. Audyt określa nie tylko zakres i parametry termomodernizacji, ale także wskazuje jej optymalny pod względem finansowym wariant. - To rodzaj biznesplanu, którego w świadectwie energetycznym nie ma - mówi Duda. Dodajmy, że tego typu audyt jest warunkiem uzyskania kredytu z premią termomodernizacyjną, którą wypłaca budżet państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. Czy świadectwo z audytem jest drogie? Według Dudy audyt dla pojedynczych mieszkań nie ma sensu. W przypadku domu jednorodzinnego koszt waha się od 700 do 1,5 tys. zł. Samo świadectwo może być nawet o połowę tańsze. Jedna z krakowskich spółek podaje na swojej stronie internetowej, że jego cena zależy od rodzaju i wielkości budynku, od kompletu dokumentacji i innych parametrów. Np. świadectwo dla przeciętnego mieszkania w bloku może kosztować 270-500 zł, zaś niedużego domu jednorodzinnego - od 440 do 650 zł.
Aspekty prawne Na świadectwo energetyczne powinni zwrócić uwagę zarówno kupujący, jak i sprzedający nieruchomości. Zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 2014 roku przy sprzedaży nieruchomości konieczne jest przekazanie dokumentu nabywcy. Prawo nakłada obowiązek udostępnienia świadectwa energetycznego także najemcom. Co powinno się znaleźć w dokumencie? Co zawiera świadectwo energetyczne? Świadectwo energetyczne to przydatny z punktu widzenia nabywcy nieruchomości dokument, z którego dowiedzieć można się, jaki jest współczynnik EP lokalu, a tym samym ocenić jego energochłonność. Zawarte w charakterystyce budynku informacje na temat ilości energii nieodnawialnej, koniecznej do ogrzania pomieszczeń i wody, wentylacji, chłodzenia i oświetlenia nieruchomości, pozwalają oszacować koszty eksploatacji budynku. Od początku 2021 roku ilość energii pierwotnej nie powinna przekraczać 70 kWh na metr kwadratowy na rok. Kiedy sporządzane jest świadectwo energetyczne? Zagadnienia związane z charakterystyką energetyczną budynku zostały uregulowane ustawą z 29 sierpnia 2014. Od momentu wejścia w życie przepisu, wraz z kupnem nieruchomości każdy kupujący ma prawo otrzymać świadectwo energetyczne. Dotyczy to zarówno domów jednorodzinnych i innych budynków wolnostojących, jak i mieszkań. Dodatkowo przepis taką powinność nakłada również na wynajmujących lokale. Nie oznacza to jednak, że wynajmując czy kupując mieszkanie z rynku wtórnego, otrzymamy charakterystykę energetyczną. W takiej sytuacji najczęściej konieczne jest wyrażenie chęci przez kupującego lub najemcę. W przypadku gdy nabywca nie potrzebuje świadectwa energetycznego, sprzedawca nie musi go przekazywać i nie niesie to żadnych konsekwencji prawnych. Obowiązek taki powstaje jednak, gdy nabywca zażąda dokumentu. Co ważne, na pisemne wyrażenie woli w tym zakresie kupujący ma 14 dni od momentu zawarcia transakcji kupna-sprzedaży. Sprzedający ma natomiast dwa miesiące, liczone od dnia wręczenia pisma, na przekazanie charakterystyki energetycznej. W przeciwnym razie nabywca może w ciągu 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy sporządzić ją na własną rękę, obarczając kosztami byłego właściciela nieruchomości. Podobny problem nie występuje w przypadku zakupu nieruchomości od dewelopera. Świadectwa energetyczne sporządzane są aktualnie do wszystkich nieruchomości sprzedawanych na rynku pierwotnym. Warto wiedzieć, że świadectwa energetyczne mogą być tworzone jedynie przez osoby posiadające uprawnienia budowlane, a ich data ważności to 10 lat.
świadectwo energetyczne mieszkania od dewelopera